
Popularność vlogerów zaczyna przyćmiewać blogerów, zasięgi generowane przez poszczególne klipy każą zastanowić się nad sensem wydawania pieniędzy w tradycyjnej TV, reklama w „tubie” może być tania, jak przysłowiowy barszcz i są przykłady, że konwertuje na sprzedaż. Nic tylko wciskać button „play”. Ale zanim to zrobisz, przeczytaj poniższy „listicle”.
YouTube w liczbach
W czasie, gdy wszyscy niecierpliwie przestępują z nogi na nogę oczekując aż na rynku objawi się nowy gracz społecznościowy, który będzie stanowić sensowną alternatywę dla Facebooka wielu zapomina, że 2 największym medium społecznościowym w Polsce jest YouTube.
Jak wynika z badań przeprowadzonych w lipcu tego roku przez Megapanel PBI/Gemius, serwis należący do potentata z Mountain View odwiedza miesięcznie ponad 16 milionów unikalnych użytkowników z Polski, którzy spędzają na nim dziesiątki milionów minut.
Co istotne wbrew obiegowym opiniom jego audytorium nie stanowią wyłącznie nastolatki – ponad 50% rekrutuje się z grupy wiekowej powyżej 20 roku życia.
Użytkownicy mimo wciąż stosunkowo skomplikowanego socjogramu YT stają się coraz bardziej aktywni, nie tylko oglądają materiały, ale także subskrybują ulubione kanały i je komentują. Rok do roku dokonuje się 4 razy więcej dziennych subskrypcji.
Dlaczego warto?
YouTube a.d. 2014 to inna platforma, niż kilka lat wcześniej, oferująca zdecydowanie więcej możliwości ekspozycji marki – począwszy od YouTube Channel Art (grafiki, która spełnia podobną rolę co CoverPhoto na FB), przez wiązanie kanałów ze stroną firmową oraz innymi profilami w mediach społecznościowych, tworzenie showreela, po umieszczanie aktywnych linków kierujących do stron sprzedażowych. Poza możliwością brandingu oraz przekierowywania ruchu z YouTube do witryn zewnętrznych istotnym czynnikiem przemawiającym za obecnością w serwisie jest kwestia indeksacji materiałów w SERPACH. Aktywnie zarządzając swoim kanałem na YT i umiejętnie optymalizując treści wspierasz swoją politykę SEO.
Nie mniej ważna jest strategia VSEO, czyli podejmowanie działań, mogących przełożyć się na Channel Rank, a finalnie na wysoką pozycję Twoich produkcji wideo na liście wyników wyszukiwania. Po co to komu? Wystarczy wspomnieć, że każdego dnia w serwisie wykonuje się ponad miliard zapytań.
Od czego zacząć?
Od założenia firmowego konta na G+. Warto pamiętać, że Google ratując swój społecznościowy wynalazek postanowił uczynić zeń pilot, którym możemy sterować swoją aktywnością na YT oraz zarządzać wybranymi elementami ustawień kanału na YT. Bez konta na G+ interakcja użytkownika jest sprowadzona do odtwarzania klipów.
Kiedy już uruchomisz kanał – należy wypełnić go od A do Z treścią. Nie zapomnij o opisie, dodaniu grafiki głównej (Channel Art), ikony profilowej, linków do strony firmowej oraz innych serwisów społecznościowych, gdzie obecna jest Twoja marka. Stwórz także unikalny link prowadzący do kanału (vanity URL, np. youtube.com/twojkanal), pamiętaj, by rozważnie dobrać słowa, bo nie będzie później możliwości zmiany skróconego adresu. Co innego z nazwą wyświetlaną na stronie głównej kanału – tę możesz modyfikować, edytując swój profil na G+ (Ustawienia >> Ogólne >> Edytuj w Google+).
Jeśli planujesz publikacje serii tematycznych, dobrze uporządkować je w formie playlist. Standardem powinno być także ustawienie zwiastuna kanału, którego zadaniem jest opowiedzenie nowym widzom jakiego rodzaju treści publikujesz. Należy zatem potraktować takie wideo jako showreel, gdzie w ciągu 30-60 sek. sprzedajesz to, co najlepsze w formie swoistego teasera.
Wraz z publikacją kolejnych klipów i zgromadzeniem contentu startowego, bazowej publiczności oraz oglądalności warto zgłosić swój kanał do programu partnerskiego. Należy go zweryfikować na stronie:
Benefit z przynależności do programu jest prosty: uzyskuje się dostęp do zaawansowanych funkcji edycyjnych. Jako „partnerzy” możemy stosować niestandardowe miniatury, playlisty serii, powiązane strony, adnotacje z linkiem do e-sklepu i przeprowadzać transmisje na żywo. Wyjątkowo istotne, zwłaszcza dla kategorii e-commerce, może być umieszczanie w formie adnotacji aktywnego linka do sklepu. Wystarczy wyobrazić sobie atrakcyjnie zrealizowaną recenzję lub popularny na YT format „firstlook”, gdzie użytkownik po zapoznaniu się z produktem może klikając w adnotację w prosty sposób przenieść się na podstronę produktu, a następnie dokonać jego zakupu. Warto pamiętać, że YT nagradza kanały, które są najlepiej oglądane – jeśli bowiem w ciągu ostatnich 90 dni nasz kanał zyska ponad 75 000 godzin łącznego czasu oglądania, możemy liczyć na zaproszenie do jednego z ultranowoczesnych studiów nagraniowych YouTube Space, akces do programu rozwoju i support techniczny.
Publikując poszczególne odcinki wideo dobrze łączyć je za pomocą programowania InVideo, adnotacjami. Zatem, jeśli emitujemy 2 odcinki zbieżne tematycznie można umieścić komunikat pod koniec jednego z nich, zachęcający do zapoznania się z drugim klipem.
O czym należy pamiętać?
Tak, jak w każdym medium najważniejsza jest grupa powracających użytkowników. Takich, którzy są Twoimi stałymi widzami. Jednorazowe działania o charakterze wirusowym, które mogą wywołać efekt WOW mają sens jedynie wówczas, kiedy stanowią część większej strategii polegającej na wywołaniu zainteresowania i przyciągnięciu do kanału – czyt. zbudowaniu grupy subskrypcyjnej. Niewiele korzyści przyniesie produkcja klipu, który wygeneruje 1 000 000 odtworzeń, gdy nie przełoży się to na nowe „suby”. Najczęściej przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że scenariusz virala nie jest relewantny z tematyką naszego kanału, a na samym kanale nie istnieje odpowiedniej jakości kontent – użytkownik trafia więc w pustkę.
Subskrypcje określają prawdziwą wartość kanału, zapewniają zasięg poszczególnym produkcjom (średnio 10-20% subskrybentów ogląda każdy nowy materiał), mają także znaczenie w „wycenie” Channel Ranku. Jak jednak sprawić by ludzie nas „prenumerowali”? Jednej recepty nie ma, ale jest kilka żelaznych zasad:
- rodzaj kontentu
Przerzucanie materiałów z „dużego” ekranu na YT (np. publikacja reklam z TV), to nic innego jak „odgrzewanie kotletów”. YouTube wymaga atencji i świeżości. Decydując się na obecność w tym medium należy liczyć się z koniecznością produkowania dedykowanych materiałów, gdzie produkt i marka stanowią jedynie tło dla scenariusza. Tematy podejmowanie w odcinkach powinny dostarczać rozrywki lub wiedzy. Te 2 składowe to esencja zainteresowań widzów. Zatem jeśli sprzedajesz opony, nie pokazuj kolejnych modeli, opisując ich właściwości jezdne, ale przygotuj cykl o samochodach, testowanych pod kątem zmiennych warunków na drodze. Jeśli sprzedajesz soki, nie promuj samego produktu, tylko zaproponuj widzom oryginalne przepisy na koktajle wykorzystujące jako jeden ze składników Twój sok.
- regularność publikacji
Brak stałych publikacji oznacza śmierć Twojego kanału. Publikacje rzadkie oznaczają śmierć Twojego kanału. Rytm życia YT wyznaczają kolejne odcinki, komunikacja z widzami nie odbywa się przez statusy, moduł wiadomości, a za sprawą komentarzy umieszczanych pod klipami. Optimum jest upload 1 materiału tygodniowo.
- adnotacje
Mogą służyć do gromadzenia stałych widzów, dlatego każdy materiał powinien być zaopatrzony w adnotację zachęcającą do subskrybowania kanału.
- VSEO
YouTube tworząc ranking treści i na jego podstawie dokonując ich indeksacji, bierze pod uwagę głównie jakość materiałów (rozumianą jako wysoki wskaźnik utrzymania uwagi widza), czas spędzany przez użytkowników na sesję z Twoimi filmami (im dłuższy, tym lepiej), liczbę odtworzeń, liczbę subskrybentów, a także stopień dopasowania opisu do poszukiwanej przez użytkownika treści – należy więc w tytułach, opisach umieszczać słowa kluczowe.
Czy to musi być drogie?
Przy każdej dyskusji na temat obecności marki na platformach wideo pojawia się wątek kosztów produkcji. Do tej pory wiele firm nie decydowało się na wykorzystywanie YT jako jednego z kanałów komunikacji, głównie ze względu na wielkość inwestycji. Dziś jednak hasło „drogo” można uznać za jeden z mitów dotyczących YT. Są przykłady twórców oraz marek realizujących klipy jedną kamerą, często webową lub action camera, z prostym montażem. Wielokrotnie semi-pro produkcje zyskują większą przychylność audytorium niż wysokobudżetowe realizacje. Tak jak w sieci triumfy odnoszą serwisy oparte na listicles, artykułach w formie list („10 najprzystojniejszych aktorów w Hollywood”), tak na YT można zauważyć trend, który określam mianem visticles. Najlepszym przykładem jest kanał serwisu BuzzFeed (https://www.youtube.com/user/BuzzFeedVideo), gdzie królują klipy o dużo mówiących tytułach: „21 Thoughts Every England Fan Has During The World Cup”, „14 F-Word Facts You Gotta F**king Know”, „36 People Make the Ugliest Faces They Can”, które w większości oparte są o zdjęcia, a montaż sprowadza się do przejść rodem z prezentacji PowerPointa. I to właśnie one działają. Jeśli potrzebujemy prostej oprawy lub lektora, zawsze z pomocą może przyjść Fiverr, gdzie za 5$ czeka na nas rzesza rozmaitych podwykonawców.
Zatem nie ma na co czekać – czas wcisnąć play.
Jakub Mazurkiewicz
Masz pytania – odezwij się do nas redakcja@yt360.pl
Zdjęcia: Global Panorama, Alexander Ostelwalder, Steve Jurveston