YT360.PL — Pierwszy w Polsce marketingowy przewodnik po YouTube

YT360

Marcin Majzner — Internet to przede wszystkim rozmowa

Jak co tydzień, wracamy z naszym cyklem “5 pytań do…”. Podczas Orange Video Fest by LifeTube, zapytaliśmy osoby z branży o różne aspekty budowania marki na YouTube. Dziś, rozmowa z Marcinem Majznerem, prezesem Cupsell.pl.

Marcin to prezes Cupsella, nie tylko w firmie ale również na YouTube bo właśnie pod taką nazwą publikuje swoje filmy. Jak sam twierdzi, jest bardziej youtuberem niż szefem. O tym jak promować markę na YouTube, co bawi internautów oraz jak powinna wyglądać dobra kampania w serwisie, dowiedzieliśmy się podczas krótkiego wywiadu.

Masz 10 tysięcy złotych i chcesz aby twoja marka zaistniała na YouTube. Co robisz?

Przede wszystkim, znalazłbym kogoś kto zna się na YouTube. Jeśli dana marka, dysponuje kwotą 10 tysięcy złotych i nie wie co dla swojego wizerunku może zrobić w tej społeczności, to znaczy, że nie do końca ma o niej pojęcie. Pierwszym krokiem powinno być znalezienie eksperta lub firmy, która się na tym zna. Na miejscu marki, zapłaciłbym takim właśnie specjalistom, którzy przedstawiliby nam plan działania. 

A więc jaki jest plan? (śmiech)

Wszystko zależy od marki. Właśnie o to chodzi. Ktoś, kto ma pojęcie o YouTube, będzie doskonale wiedziała do kogo dalej pójść z takimi pieniędzmi, kto będzie najlepiej konwertował i jaka współpraca będzie najlepsza dla danej firmy. Na YouTube nie chodzi o to, żeby walnąć logo marki, w tle produkcji znanego vlogera. Tu trzeba dobrze targetować. Odbiorcy treści na YouTube są przede wszystkim bardzo interaktywni i reagują dwutorowo. Twórcy filmów, prowadzą dialog ze swoimi widzami. I nie jest to tylko informowanie. Najlepsze akcje marketingowe to takie, które angażują widzów. Oglądający absolutnie nie mają z tym problemu. Musimy więc znaleźć specjalistę, który się tym zajmie lub po prostu zasięgnąć języka. Niestety, bardzo często widzę duże marki, które próbują wchodzić na YouTube i robią to bardzo nieudolnie. Przykładem może być choćby wykorzystywanie memów, które były popularne dawno temu. “Krzysztof Jarzyna ze Szczecina” albo „Ale Urwał!” to nie są hasła, które są na czasie. Te memy są passe. 

Na co zwrócić uwagę zakładając kanał?

Najważniejsze są strategie. Pierwsze pytanie jakie marka powinna sobie zadać to: po co to robimy? Czy ma to być farma like’ów, podobnie jak na Facebooku, gdzie budujemy zasięgi i informujemy fanów? A może jednak chcielibyśmy zbudować społeczność wokół naszej marki? Ja prowadzę kanał prywatno-firmowy. Jestem prezesem cupsell.pl i mój kanał to jestem ja, ale jako prezes, w pewien sposób, reprezentuję też moją firmę. Różnica pomiędzy tym, czy jestem youtuberem czy biznesmenem, jest naprawdę bardzo cienka. Osobiście, uważam się za youtubera. Moje hobby to moja firma. O tym mówię i właśnie to reklamuję. I właśnie wokół tych treści buduję pewną społeczność. 

 Mówiłeś o tym, że pewne rzeczy są passe. Widzisz na YouTube pewną sezonowość? Co obecnie jest na topie? 

Sezonowość polega na tym, że coś wraca. Niestety, na YouTube, bardzo rzadko się to zdarza. Co chwila, pojawia się coś nowego. Każdego dnia, w sieci publikowane są nowe rzeczy, z których się śmiejemy. Ostatnio hitem był na przykład ojciec Rydzyk, który wyrywał rękę i nie dawał się całować. To materiał, który ma dwa, może trzy dni (rozmowa przeprowadzona była w grudniu). I właśnie na takie treści, trzeba błyskawicznie reagować. Youtuberzy mają tą umiejętność i wykorzystują te treści do własnych celów. Maciek Dąbrowski, czyli Człowiek Warga (Program Z Dupy) już zdążył zrobić swój „zdupping”. Podłożył głos pod wspomniany filmik i również ta produkcja cieszy się w sieci ogromną popularnością. Wracając jednak do poprzedniego pytania. Na YouTube liczy się przede wszystkim real time marketing. Należy na bieżąco obserwować co się dzieje w społeczności, nie odwołując się do starych schematów, które już dawno przestały śmieszyć internautów. To po prostu nie działa. 

Jaki viral był twoim zdaniem najlepszy w 2014 roku?

Muszę powiedzieć, że cały rok był wyjątkowo viralowy. Trudno mi teraz przywołać z pamięci jedną konkretną produkcję. Oczywiście Pies Pająk był tegorocznym numerem jeden, ale jest to na tyle znana produkcja, że to w pewien sposób oczywiste. Muszę powiedzieć, że YouTube, czy w ogóle Internet, mają to do siebie, że zupełnie nie pamiętam co było pół roku temu. Ciężko nawet zapamiętać co było na topie w zeszłym tygodniu. Mamy w biurze takie powiedzenie, kiedy ktoś przesyła linka do filmu, który inni już oglądali: „Stare… sprzed godziny”. Informacje w sieci, błyskawicznie rodzą się i umierają. Czasami naprawdę ciężko jest na nie reagować, dlatego w dużych firmach, powinni być ludzie, którzy rozumieją ten temat. To powinien być ktoś, kogo można spytać, co w danej chwili jest popularne i jak można zareklamować naszą markę, wykorzystując treści, które są na fali.

Jak w takim razie wyglądają reklamy na twoim kanale? 

U mnie nie ma reklam (śmiech). Z racji tego, że jestem biznesmenem, nie potrzebuję pieniędzy z YouTube. To jest po prostu moja pasja. Ja robię koszulki z nadrukami i na tym zarabiam. Prowadzenie kanału to dla mnie po prostu przyjemność. Nie włączam monetyzacji. Być może dlatego, że obawiam się reklam konkurencji w moich filmach. Nie mam pewności, że przy okazji moich produkcji, wyświetlą się reklamy, które nie będą do nich pasowały. Na razie, dla bezpieczeńśtwa, na moim kanale nie pojawiają się reklamy. Jeśli jednak chodzi o współprace z markami, jak najbardziej jestem otwarty. 

Dlaczego istnieje tak duża dysproporcja między kanałami marek a youtuberami?

Na YouTube nie można „farmić”. Tu nie kupuje się widzów. Oglądający musi chcieć subskrybować twoje konto. Subskrypcja to odpowiednik facebookowego „Lubię to”. Wystarczy spojrzeć na markę McDonald’s. Sporadycznie umieszczane filmy, zablokowane komentarze, zablokowana możliwość głosowania. Wynika to z tego, że marka boi się negatywnych opinii. To niestety nie jest interakcja. Stara reklama jednokierunkowa, zupełnie nie spradza się na YouTube. Internet to przede wszystkim rozmowa. Kanał „5 sposobów na…” wszedł jakiś czas temu we współpracę z Castoramą i jest to przykład znakomicie przygotowanej kampanii. Sklep z materiałami dla majsterkowiczów to coś, co idealnie pasowało do ich targetu. My lubimy majsterkować, a materiały kupujemy właśnie w Castoramie. To wszystko. Po prostu szczerość.