
Marek, znany jako Pogromca Reklam, potwierdza jakość produktów lub demaskuje spoty, które są nieprawdziwe. O jego współpracy z markami i tym, czego nigdy nie przetestuje na swoim kanale, mieliśmy okazję porozmawiać podczas Orange Video Fest.
Swojego czasu hasłem promującym jego kanał było “AdBuster – czyli jak narazić się reklamotwórcom”. O dziwo, okazuje się, że twórczość Marka w żaden sposób nie przekreśliła jego współpracy z firmami. Podobnie jak inni czołowi youtuberzy w Polsce, jego pasja zamieniła się w pracę, która z jednej strony przynosi zysk, a z drugiej wciąż pozwala zachować autentyczność podczas demaskowania nieprawdziwych reklam.
Jak zapatrujesz się na kwestię lokowania produktów na swoim kanale?
Którym kanale? (śmiech) Nie mam problemu z lokowaniem produktów na swoich kanałach, bo wiem, że widzowie już się do tego przyzwyczaili. Na początku, czyli jakieś dwa lata temu, była to dość kłopotliwa kwestia i twórcy bardzo się tego bali. Myślę jednak, że widz w końcu dojrzał i zrozumiał, że youtuber to nie tylko zajęcie, ale też praca. Lokowanie produktów trzeba więc uznać za element naszego zajęcia.
Na co powinna zwrócić uwagę marka, która chce z tobą współpracować?
Reklamodawca powinien przede wszystkim dawać dowolność twórcy i obdarzyć go zaufaniem. Niestety bardzo często na etapie rozmów w sprawie ewentualnej współpracy pojawiają się problemy z tym związane. Reklamodawca nie za bardzo chce zaufać twórcy, a powinien. Youtuber posiada pewną intuicję, na którą marka powinna się zdać. Nawet jeśli czasami firma nie rozumie pewnych kwestii podejmując współpracę z vlogerem, warto obdarzyć go zaufaniem. Nie można ingerować w naszą twórczość i zmieniać jej według własnego uznania. To nie telewizja, to YouTube.
Jak w takim razie oceniasz swoje wcześniejsze współprace z reklamodawcami?
Raz lepiej, raz gorzej. Tak jak mówiłem, największym problemem zawsze było zaufanie. Nie raz prowadziłem naprawdę trudne rozmowy z markami. Na szczęście, zazwyczaj kończyło się to w miarę dobrze. Zarówno dla mnie, jak i dla widza, który nigdy nie był oszukiwany. W moim wypadku zawsze udało się to pogodzić, ale wiem, że czasami bywa ciężko.
Czy są produkty, których nigdy nie będziesz reklamował?
Reklamować czy konfrontować, bo to zasadnicza różnica. Jeśli mówimy o AdBusterze, to bardzo często słyszę pytanie o to, jakiego produktu nigdy bym nie przetestował. I o to najczęściej pytają widzowie. W komentarzach często padają propozycje związane z produktami dla kobiet. Raz testowałem wodoodporne tusze do rzęs. Pojawiły się również plastry do depilacji. Myślę, że na razie wystarczy. W grę nie wchodzą również produkty dla dorosłych. Moi odbiorcy są dosyć młodzi, więc to nie przejdzie.
Dlaczego liczba subskrybcji na kanałach marek jest nieporównywalnie niższa do wyników niezależnych youtuberów?
Bo po prostu nie umieją tego robić. (śmiech) Co tu dużo mówić, nie wystarczy sucha wiedza nabyta przez marketingowców w szkołach czy na szkoleniach. Trzeba mieć też zmysł, który, moim zdaniem, posiadają najpopularniejszi youtuberzy. Ten zmysł twórczości jest właśnie tym, co ich wyróżnia. Jest to coś, czego nie można nigdzie nabyć. To po prostu trzeba mieć.
Zdjęcie: YouTube